Witam
serdecznie!
Jest to mój pierwszy post na tym blogu.
Mam na celu pisać o moim życiu w Wielkiej Brytanii, planach na przyszłość,
hobby i generalnie o wszystkim. Krótsze posty i dłuższe wraz ze zdjęciami.
Postaram się przedstawić w jednym poście piętnaście miesięcy mojego życia w
St.Anne's w Anglii.
Nie wiem kiedy to zleciało, ale szczerze mogę powiedzieć, że był i jest to
nadal najlepszy okres w moim życiu! Od czego to się zaczęło? No właśnie....
Zaczęło się to dokładnie dnia 02.07.2012 roku. przyjechałam tu do rodziny na
wakacje i na sezon do pracy. Od razu mogę powiedzieć, że nauka Angielskiego w
szkole różni się bardzo w porównaniu z używaniem tego języka na Wyspach
Brytyjskich. W każdym regionie jest inny akcent, inaczej wymawiają pewne słowa,
że czasem człowiek nie jest wstanie ich bełkotania zrozumieć! Trzy
miesiące mi zajęło, żeby się przyzwyczaić do ich trybu życia, języka i kultury.
Wszystko odbiega od tego jak przedstawiają nam Anglię w filmach, zdjęciach,
programach. Jako kraj jest piękny, jest bardzo dużo miejsc, które warto
zobaczyć, ale ich kultura i zachowania
są bardzo często niezrozumiałe przeze mnie i nie tylko mnie… Często zadaję
sobie pytanie, „gdzie ja jestem, z kim ja rozmawiam?”
Wiemy jak to wakacje - szybko zleciały, a w październiku miałam wracać do
Polski, nawet miałam bilet kupiony na powrót, ale zanim przyszedł październik
pierwszy był WRZESIEŃ...i od tego się zaczęło. We wrześniu moja rodzina
zaproponowała mi, żebym została na rok czasu i poszła na College i rozpoczęła
naukę Angielskiego z angielskimi nauczycielami i obcokrajowcami. Oczywiście
dziwnie na tą propozycje zareagowałam, ponieważ w październiku miałam rozpocząć
studium na kierunku filmowo-fotograficznym.
Przemyślałam tą całą sprawę i stwierdziłam, że cokolwiek w Polsce skończę, to
nie jest powiedziane, że od razu prace w danym kierunku dostanę, a wiemy jak
jest teraz.
Podjęłam decyzje, żeby zostać tu na rok czasu, czyli rozpoczynam naukę na
College, odkładam pieniądze i we wrześniu 2013 roku wracam do rodziny do
Polski. Stało się zupełnie inaczej niż sobie wszystko wyobrażałam, w ogóle
samego pobytu, mieszkania, życia tutaj nigdy nie brałam pod uwagę, dlatego taki
tytuł bloga będzie "Beyond Imagination"
Poczułam tutaj inne życie pod względem kształcenia się, ponieważ szkoły mają
bardo dobre i nabrałam doświadczenia, innych inspiracji i zainteresowań. Od
ponad czterech lat interesuje się fotografia, otrzymałam dyplom czeladniczy,
ale za mało miałam w sobie samozaparcia i pewności siebie, żeby cokolwiek robić
w tym kierunku, a przyjechałam do Anglii i wszystko się zmieniło o 180 stopni!
Przyszedł wrzesień i powinnam wracać do Polski. Koniec angielskiego życia,
znajomych, ulubionych sklepów, miejsc i koniec szkoły, bo przecież w maju były
egzaminy, gdzie oczywiście zdałam jak najlepiej i tej szkoły chyba najbardziej
szkoda.
Ponownie zaczęłam myśleć nad swoim życiem, marzeniami, celami i przyszłością i
stwierdziłam, żeby zostać tu na czas nieokreślony i kontynuować szkołę, bo to
jest najważniejsze. Kiedykolwiek wrócę do Polski i będę miała papiery o
ukończeniu danego kierunku w angielskiej szkole to inaczej na to patrzą, wiec
od września czas na szkołę i tak było.
Poszłam, złożyłam papiery na Level 1 i oczywiście egzaminy zdałam, ale dostałam
propozycje od nauczycieli o moim kierunku kształcenia się.
Level 1 albo Level 1 FUNCTIONAL SKILLS ENGLISH i jest to odpowiednik polskiej
matury z Angielskiego, ale na poziomie zaawansowanym, ponieważ Level 2, czyli
rok wyżej daje mi możliwość studiowania w Anglii bez mojej polskiej matury,
ponieważ imigrantom utrudniają z roku na rok i twierdzą, że polskie egzaminy, a
angielskie znacznie się różnią, ale to też zależy na jaki kierunek idziecie i
na jaki Uniwersytet później.
Teraz Level 1, od stycznia się przeprowadzam do Blackpool, od następnego roku
szkolnego Level 2 i mam w planach rozpocząć studia na Uniwersytecie w
Manchesterze, taki jest mój cel J.