środa, 22 stycznia 2014

Dreaming of London

Hello!

Przyszedł czas na Londyn. Mam prawie 400 zdjęć, ale tylko część opublikuję na blogu.
Nie wiem od czego zacząć...
Jak powiem, że sama zwiedziłam Londyn od rana do zmierzchu z torbą, aparatem i nawigacją w tłumach w których czubka mojej głowy nawet najwyższy człowiek na świecie by nie wypatrzył i w tym momencie wszystko wydaje się łatwiejsze (oczywiście mówię teraz o podróżach), że naładowałam baterie, dużo zrozumiałam, zobaczyłam i  to ułatwiło mi dalsze plany podróży w dalekie miejsca?
Kto uwierzy, że zwykł dziewczyna ze Szczecina może tak dużo planować?
Mówią, aby zwiedzić duże miasta, inne kontynenty lepiej zacząć od miast, które są bliżej nas, a następne kroki stawiać coraz dalej, wiec tak robię.
*Nowy York* Teraz mogę sobie wyobrazić jak wygląda ;)
Tak, tam też się wybiorę, zrobię wszystko aby tam się wybrać i zrobić chociaż kilka zdjęć!
Londyn niesamowicie mnie zaskoczył klimatem jaki tam panuje. Szczerze mogę powiedzieć, że nie jest to miejsce dla każdego. Większość z nas już tam była, więc wie co mam na myśli.
Tłumy za dnia mogą doprowadzić do szału, ciężko gdziekolwiek się dostać, ale straszne rzeczy nie straszne dla mnie. Dla mołodych jak najbardziej te miasto jest najlepszym wyborem. Na każdym kroku prestiżowe uczelnie i miejsca pracy. Piękne dzielnice i uliczki. 24 godziny na dobę miasto żyje!

Sami zobaczcie kilka zdjęć z Londynu nocą, a już za kilka dni kolejna część posta i więcej zdjęć za dnia ;)
Pozdrawiam serdecznie.












poniedziałek, 6 stycznia 2014

Długa przerwa

Miałam dosyć długą przerwę od pisania ze względu na moją zmianę mieszkania. Zajęło mi to dużo czasu, ale na szczęście jestem już na swoim, wszystko ma swoje miejsce, a co najważniejsze - nie zapomniałam o obowiązkach!
Już jutro jadę do Preston's College i czekam z niecierpliwością! W czwartek wyjazd do Londynu i tak samo czekam z niecierpliwością, a wiążę się on ze zdjęciami, filmami i kilkoma sprawami, które muszę załatwić też na jednym College'u.

Nie chcę już zanudzać, więc powiem krótko. Czas świąteczny minął w bardzo szybkim tempie, ale za to w rodzinnej atmosferze, a to jest najważniejsze. Przyszedł styczeń, jak już mówiłam planów dużo, wiec trzeba się brać za ich realizację.

Oto kilka zdjęć z końca grudnia,



 PIERWSZY DZIEŃ ŚWIĄT - INDYK, BRUKSELKA, PIECZONE ZIEMNIAKI, ĆWIKŁA, SOS ŻURAWINOWY I CZERWONE WINO

 WYGLĄDA PYSZNIE I TAK SMAKOWAŁO ;)

Pozdrawiam serdecznie i życzę aby rok 2014 był znacznie lepszy, niż poprzedni!



Łączna liczba wyświetleń